Nikt nie jest idealny. Każdy ma za skórą mniejsze czy większe przewinienia. Jakie dotyczą najczęściej słuchaczy? Przeczytaj i sprawdź, jakie grzechy popełniasz!
1. Nie będziesz miał zespołów cudzych przede mną
To jeden z największych problemów wśród słuchaczy. Wielu z nich ślepo „wyznaje” tylko jeden zespół i tylko on jest tym jedynym i słusznym, każdy inny albo jest nieciekawy, albo podrabia ukochaną kapelę słuchacza, albo po prostu w ogóle jej nie dorasta do pięt. Przecież tylko tych kilku muzyków, którzy grają w wyznawanym bandzie ma naprawdę talent i potrafi tworzyć prawdziwe arcydzieła.
2. Co polskie – to złe
Szał na zagraniczne kapele i całkowite odrzucanie polskich nazw – mówi Wam to coś? To kolejna bolączka wśród słuchaczy. Przecież tekst po polsku nie brzmi tak dobrze, a my sami nie mamy do zaoferowania nic ciekawego – o zgrozo. To ogromny grzech wśród słuchaczy – wielu nie wspiera polskiej muzyki, która ma tylu znakomitych przedstawicieli…
3. Jestę Fanę
Czyli tzw. sezonowi słuchacze. Osoby, które kupiły jeden album zespołu – lub jeszcze lepiej ściągnęły płytę z sieci, kupiły koszulkę i od tego czasu są największymi fanami kapeli. Przecież nie ma większego znawcy grupy i jej miłośnika niż ja!
4. Wiem lepiej ile to kosztuje!
Narzekanie na ceny biletów na lokalne koncerty oraz mniejsze festiwale. Przecież to skandal płacić 20 złotych za występ 3 kapel! Grajki wychodzą, zagrają i idą – to nie jest tyle warte! Zespół przecież nie musi spać, jeść, sprzęt nie kosztuje, a dojazd rowerem będzie zdrowy i darmowy. Klub i techniczni? To oni w ogóle chcą zarobić za udostępnienie miejsca, czasu i umiejętności?! Niech wszyscy cieszą się, że w ogóle przybyłem na koncert!
5. Jestem TRU!
Czyli wyznaję jeden jedyny i słuszny gatunek, a wszystkie inne to zło. Przecież prawdziwy metalowiec nie powie, że lubi kapelę, która w swojej muzyce sięga po elektroniczne dźwięki, a już na pewno nie sięgnie po wykonawcę hiphopowego. Przecież to wstyd!
6. Dobre, bo znane
To chyba największa bolączka we wszystkich krajach i dotyczy każdego gatunku oraz słuchaczy w każdym wieku. To co na topie jest najlepsze i nic innego nie ma sensu słuchać. Radio, telewizja i wielkie korporacje decydują o tym co jest dobre i tylko to się liczy. Nie ma po co słuchać mniej znanych wykonawców, przecież nie są popularni, więc po co? Pamiętajmy – wielkie światowe marki też zaczynały kiedyś od małych, klubowych koncertów! Przecież muzyka to sztuka wiecznego odkrywania i poszukiwania.
7. Olać supporty!
Kolejna plaga, którą znają z pewnością doskonale muzycy i wszystkie osoby, które chociaż od czasu do czasu wybierają się na koncert. Idę na koncert aby zobaczyć występ gwiazdy wieczoru, więc nie będę przecież przychodzić na pierwsze występy. To ogromny błąd, bo wielokrotnie omijają nas genialne występy bardzo ciekawych wykonawców, którzy niekiedy pokazują na scenie więcej zapału i energii niż gwiazdy.
8. „Ja se ściągnę”
Tutaj chyba zbytnio nie trzeba tłumaczyć o co chodzi. Ludzie coraz mniej chętnie kupują wydawnictwa, skoro po kilku kliknięciach można ściągnąć album z sieci i to całkowicie za darmo. Wiele zespołów decyduje się na wypuszczenie płyt do darmowego odsłuchu, jednak pamiętajmy – kupując płytę wspieramy kapele i nie chodzi tutaj o zespoły-instytucje takie jak Metallica, czy U2, lecz o mniejsze bandy, które same inwestują bardzo dużo pieniędzy, aby wydawnictwo brzmiało i było wydane jak najlepiej. Po prostu pamiętajmy, że to ludzie, którzy robią to dla pasji i inwestują oraz poświęcają wiele, czasu, zdrowia, nerwów i pieniędzy, aby dostarczać nam muzycznych wrażeń.
9. To co medialne jest złe
To druga strona medalu w przypadku grzechu „Dobre, bo znane”. Jak to się mawia – ze skrajności w skrajność….nie wszystko co jest medialne, pojawia się w radiu czy telewizji to czyste zło i okropna komercja. Wszędzie można wyłowić coś naprawdę ciekawego i dobrego. Są osoby, które mają tendencje do wyśmiewania, opluwania i odrzucania wszystkiego co staje się bardziej popularne poprzez media.
10. Zapłaciłem, więc cała sala jest moja
Czyli koncertowicze, którzy bawią się tak intensywnie i na tyle natrętnie, że innym odechciewa się zabawy, a impreza zamiast wzbudzać radość, podnosi nam ciśnienie. Każdy na koncercie chce się dobrze zabawić i wyszaleć, ale jeśli zalani w trupa przeszkadzamy i psujemy innym imprezę lub co gorsza wszczynamy awantury, wyzywamy ludzi i muzyków, nie spodziewajmy się, że to wydarzenie skończy się dla nas dobrze….