Chociaż o tej produkcji mówi się już od dłuższego czasu i na drodze do jej realizacji pojawiło się całkiem sporo przeszkód, to znany jest wreszcie reżyser oraz aktor, który zagra główną rolę w filmie o legendarnym wokaliście grupy Queen.
Już od dłuższego czasu głośno jest o powstawaniu filmu o frontmanie formacji Queen. Zaczęło się od planów, później można było usłyszeć, że prawdopodobnie główną rolę zagra znany wszystkim doskonale z roli Borata, Sacha Baron Cohen, następnie mówiono, że film może jednak nie powstać. Po długiej i dość krętej drodze, wiadomo wreszcie, że produkcja jednak powstanie. W rolę Freddiego Mercury wcieli się Ben Whishaw, który znany jest przede wszystkim z „Atlasu Chmur”, czy „Pachnidła”. Reżyserem obrazu został mało znany twórca, który do tej pory kojarzony był raczej ze sztuką aktorską – Dexter Fletcher. Do tej pory ma on na swoim reżyserskim koncie zaledwie kilka produkcji, z których najbardziej znana to „Wild Bill”.
Film powstanie w konsultacji z pozostałymi członkami formacji Queen, jednak wiadomo, że będzie pokazywał on „grzeczną” wersję wydarzeń z życia wokalisty, na co naciskali muzycy. W produkcji ujrzymy losy wokalisty od powstania grupy Queen, aż do legendarnego koncertu podczas Live Aid, który miał miejsce w 1985 roku.
{youtube}yZ2xn37d9ys{/youtube}
To nie koniec atrakcji, które w niedalekiej przyszłości czekają na sympatyków zespołu. Poza powstaniem długo oczekiwanego filmu o życiu Freddiego Mercury, fani mogą spodziewać się także nowego albumu, na który trafić mają dotychczas niepublikowane materiały zespołu, nagrywane przy udziale Mercury’ego.