[:pl]
Luty zaczął się wyjątkowo klimatycznie i melodyjnie w gdańskim Teatrze Szekspierowskim. Miejsce to odwiedził bowiem niezwykły Artysta – José González, którego wspierała nie mniej wyjątkowa ekipa The String Theory.
Artystów od zawsze można podzielić na takich, którzy cali żyją swoją sztuką (na i poza sceną) i praktycznie każdym koniuszkiem swojego ciała, odczuwają otaczającą ich aurę, przez co wytwarzają niepowtarzalną atmosferę, która przenosi się także na publikę. Drugi rodzaj twórcy to taki, który zachowuje pełen profesjonalizm podczas swojego performance, jednak zaraz po nim „wraca” do codzienności. José González zdecydowanie nie należy do tej drugiej grupy, bowiem muzyk ten gra i śpiewa nie tylko za pomocą instrumentu, ale także całym sobą – co zdecydowanie dało się odczuć podczas jedynego polskiego występu Artysty, który odbył się 1 lutego w gdańskim Teatrze Szekspirowskim.
Już od pojawienia się na scenie Gonzáleza i muzyków The String Theory na sali zapanował niezwykły klimat, który podkreślany był orkiestralną muzyką, a wokal oraz gra José nadawała wszystkiemu wyrafinowanego charakteru. Artysta wyraźnie wczuwał się w klimat wytworzony przez muzyków The String Theory, któremu dowodził niezwykle charyzmatyczny dyrygent, spajający wszystkie dźwięki w porywającą muzyczną podróż do innego świata – tego, w którym znajduje się José González.
Koncert ten stanowił wyprawę do innego wymiaru i ani na chwilę nie dał publiczności powrócić do codzienności. Gdy milkł González, na czele wysuwali się Artyści z The String Theory, którzy grali na niezwykle imponująco szerokiej gamie instrumentów, stanowiących dla większości (jeśli nie wszystkich) obecnych na sali atrakcję. Nie zabrakło oczywiście największych przebojów szwedzkiego muzyka, a aranżacje pozwoliły wiele z nich odkryć na nowo.
Było to wyjątkowe show, które dla fanów Gonzáleza stanowiło z pewnością nie lada gratkę. Dla osób, które przyszły na koncert „z przypadku” lub przez znajomość jego najpopularniejszego dzieła „Heartbeats” była to wyprawa do innego, lepszego świata, do którego warto było przenieść się chociaż na te około dwie godziny. Minus tej wizyty może być tylko jeden – chęć prędkiego powrotu! I tego sobie i miłośnikom twórczości José Gonzáleza życzę, szybkiego ponownego pojawienia się tego Artysty w naszym kraju!
[:]