Behemoth uderza z nowym singlem! „The Shit Ov God” to pierwszy utwór zapowiadający ich trzynasty album studyjny, który ukaże się 9 maja 2025 roku nakładem Nuclear Blast Records. Do sieci trafił również teledysk do tego numeru, który już teraz wywołuje niemałe poruszenie wśród fanów.
🎥 Obejrzyj klip do „The Shit Ov God” tutaj:
🔗 https://youtu.be/Tw346MDG_Ec?si=ecXyM7SHOLaC93Hu
„The Shit Ov God” – Behemoth wraca w wielkim stylu!
Po trzech latach od wydania Opvs Contra Natvram Nergal i spółka wracają z nowym materiałem, który – jak wskazuje pierwszy singiel – nie bierze jeńców. „The Shit Ov God” to brutalny, bezkompromisowy numer, w którym zespół łączy charakterystyczne dla siebie blackened death metalowe brzmienie z apokaliptycznym, bluźnierczym przekazem.
Pierwsze sekundy utworu od razu dają do zrozumienia, że mamy do czynienia z kawałkiem agresywnym i surowym, ale jednocześnie z charakterystyczną dla Behemotha dramaturgią i rozbudowanym aranżem. Rytmiczna perkusja, mocne, przesterowane gitary i wokal Nergala w pełnej krasie – to elementy, które od lat stanowią znak rozpoznawczy zespołu.
Pod względem lirycznym Behemoth po raz kolejny nie stroni od kontrowersji. „The Shit Ov God” to kolejny manifest ich bezkompromisowego podejścia do religii i duchowości, które od początku kariery budziło zarówno zachwyt, jak i oburzenie.
Nowy album „The Shit Ov God” już w maju!
Premiera nowego albumu Behemotha, zatytułowanego The Shit Ov God, została zaplanowana na 9 maja 2025 roku.Wydawnictwo ukaże się nakładem Nuclear Blast Records i już teraz można je zamawiać w przedsprzedaży.
🎧 Pre-order albumu i streaming singla:
🔗 https://behemoth.bfan.link/theshitovgod
Co ciekawe, Behemoth już od kilku miesięcy sugerował nowy materiał, publikując tajemnicze zapowiedzi w social mediach. Skrót T.S.O.G. przewijał się w ich postach, wywołując spekulacje wśród fanów. Teraz już wiadomo, że był to teaser nowej płyty, która – jeśli wierzyć zapowiedziom Nergala – ma być najbardziej surowym i agresywnym materiałem zespołu od lat.
Behemoth wielokrotnie podkreślał, że w swojej twórczości nie boją się przekraczać granic i eksplorować nowych kierunków, jednak tym razem wszystko wskazuje na to, że wracają do swoich ekstremalnych korzeni. Pytanie, czy album będzie kolejnym rozdziałem w ewolucji zespołu, czy może powrotem do bardziej tradycyjnego blackened death metalu? Odpowiedź poznamy już w maju.
Behemoth – od legendy black metalu do ikony ekstremy
Jednym z największych atutów Behemotha jest ich konsekwencja w tworzeniu spójnego, artystycznego wizerunku. Ich teledyski to nie tylko ilustracje do muzyki – to pełnoprawne dzieła sztuki.
Klip do „The Shit Ov God” nie jest wyjątkiem. Brutalna, mroczna estetyka, przeplatająca surowe ujęcia z przemyślanymi wizualnymi symbolami, idealnie oddaje klimat utworu. Dynamiczny montaż, mocne kontrasty i tajemnicza atmosfera sprawiają, że wideo dopełnia całość przekazu.
Od lat Behemoth eksperymentuje z formą wizualną, co widać choćby po teledyskach do „Bartzabel” czy „God=Dog”. „The Shit Ov God” idzie jednak o krok dalej – zarówno pod względem brutalności, jak i wizualnej dosadności. To kolejny dowód na to, że zespół nie zamierza się cofać i wciąż poszukuje nowych sposobów na szokowanie i intrygowanie odbiorców.
Podsumowanie – co dalej z Behemothem?
Behemoth wraca z nowym materiałem i robi to w swoim stylu – mocno, agresywnie i bez kompromisów. „The Shit Ov God” to dopiero początek, a jeśli wierzyć zapowiedziom zespołu, nowy album przyniesie jeszcze więcej brutalności i ekstremalnej energii.
Wraz z premierą albumu 9 maja 2025 roku możemy spodziewać się trasy koncertowej, której szczegóły zapewne poznamy w nadchodzących tygodniach. Behemoth słynie z widowiskowych show, więc można założyć, że nadchodzące koncerty ponownie podniosą poprzeczkę w kategorii metalowych spektakli na żywo.
🔥 Co sądzicie o „The Shit Ov God”? Jakie macie oczekiwania wobec nowej płyty? Dajcie znać w komentarzach – dyskusja mile widziana! 🔥